Skip to main content

Posts

Featured

Dzikie historie

Powrót z gór miał przebiegać spokojnie. Na trasie czekały na nas Salta, Cafayete,   Cordoba i Rosario. Jednak góry powoli wypuszczały nas na równiny. Dopiero daleko za Cafayete przestały nas męczyć serpentyny i strome zjazdy. Trud wynagrodził nam most z „Dzikich historii”, który udało się nam znaleźć na trasie Salta-Cafayete. Kto widział film, ten pamięta nowelkę o dwóch zawziętych kierowcach, których urażone ego popycha do walki na śmierć i życie. Kiedy policja znajduje ich ciała w spalonym wraku auta, wiszącego pod wiaduktem przecinającym górską rzekę, jedynym sensownym wytłumaczeniem dla inspektora jest, na ironię, podłoże miłosne. Wypatrywaliśmy żółtych prętów mostu całą drogę. Chwilę przed zachodem słońca mijaliśmy zamknięty odcinek trasy, i w oddali mignął nam zarys mostu. To był TEN MOST, od razu rozpoznaliśmy znaną scenerię. Film obejrzeliśmy tydzień przed wylotem w Żaku, przy pełnej sali.   Ta czarna komedia wprowadziła nas w świetny nastrój, ale też przez szkło powiększ

Latest Posts

Andy

Dzień do tyłu

Misje jezuickie